poniedziałek, 17 września 2012

Nowe doświadczenie (wystrzał)

Witam 

U mnie nic się nie zmieniło... Ciągle latam na Złoczew a jak nie tam to w okolicach potrzebują kruszywa.

Ale i ten Złoczew jest ciekawy :) 
Podsumowując  ten tydzień to jakby nie było mógł się zakończyć zawsze jeszcze gorzej. 

Zaczęło się od środy, jak to kolega na załadunku złapał kapcia a była godzina ok 10 więc 2 godziny się pauzowało, zanim dojechali z kołem zanim zrobili, zanim zebraliśmy to było gdzieś ok 13. 

Pech chciał że jechaliśmy w kolumnie3-4 samochody, a że na kogoś musiała w końcu przyjść kolej w tym dniu to przypadła na mnie . 
Dostałam wystrzału na tylnej osi w naczepie  po prawej stronie, wystrzał solidny był bo lampy pourywało, błotnik znalazłam w kiepskim stanie 150 m za mną.
Więc tutaj kolejna pauza wyszła, bo zanim dojechali i zrobili to już kolejne 2,5 godziny minęły. Zbytnio nie chciałam już jechać z  tym kruszywem na wysyp ponieważ była godzina przed 18 a wysyp czynny do 19, za nim przebiłabym  się przez Wieluń, po drodze znalazłoby się 5 "przepisowych" to bym była tam po 19 ale niestety dostałam rozkaz że mam tam jechać bo poczekają na mnie. Więc pojechałam. 
Niestety zaciekawiło mnie to ze z tymi co jechałam w kolumnie jeszcze nie wracali, jak się okazało mało kto wiedział gdzie jest konkretnie wysyp tego kamienia ale po 1,5 godz krążenia znaleźli, więc ostatnich mijałam dość blisko od wysypu. 
Jak się dowiedziałam koledzy między czasie zdążyli się potopić i złapać kapcia na bliźniaku, ten co dostał kapcia, postanowił jechać tak, dojechał nie wiele przede mną na bazę, a ja niestety jechałam już po zmroku tylko z jednym światłem z tyłu.I do tego jeszcze trzeba było zatankować...

Więc na bazie zawitałam o godz ok 22



Opona ogólnie była w b. dobrym stanie


Następnego dnia jechałam do lasu ok Koszęcina. Na radiu wołamy czy można wjeżdżać okazuje że mamy nawet nie próbować wbijać się w drogę, ponieważ potopili się, a lało wtedy dość solidnie. Koledzy ugrzęźli tam na 3 godziny, my tyko na 2 ale za nim się tam wysypało i zdąrzyło się samemu potopić mineły 3 godz. Dzień zapowiadał się dość kiepsko i takze tam pozostało. Po tym kursie kazał dyspozytor wszystkim wrócić na pusto na bazę ze względu na pogodę.I tak dzień zakończyłam o godzinie 13

W piątek dostaliśmy miejsce rozładunku na s8 ale na drogę dojazdową, już koledzy wracający z tego wysypu współczuli nam, no i nie dziwowałam się. Zanim dojechaliśmy na wagę jechaliśmy 4-5 km drogą polną w błocie, ale nie było źle, sam wysyp był nie za ciekawy, ale jak to mówią co cię nie zabije to cię wzmocni... Tylko szkoda że spędziliśmy tam 2,5 godziny. Wracaliśmy stamtąd była godz 14 i jeszcze jeden strzał tam... Więc na bazie w piątek byłam o godz 23...

W sobotę było jeszcze tylko gorzej.. Robiliśmy tam po jednym strzale, ale za to miejsce wysypu było oddalone o jakieś 10 km... zanim się 5 samochodów wysypało i to cudowanie bo " A może 2 samochodu tu" "A może 3 samochodu tam" A może jednak nie" i cudowanie sranie... i tak z biegiem czasu wyjechaliśmy stamtąd o godzinie 12 na bazie byłam o 14 . Na dodatek zaświeciła mi się kontrolka że AdBlue nie pobiera...Ale zajechałam bez problemów na bazę i tak zakończyłam pechowy tydzień :))

Pozdrawiam wszystkich czytelników jak i tych których spotykam na drodze i mnie tutaj czytają bo się ponoć i tacy zdarzają ;)

11 komentarzy:

  1. bez ładu i składu kiepsko sie czyta jeden WIELKI HAOSS!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdarzają się tacy którzy Cię czytają i na drodze widują ... jakiś czas temu mijałem się z Wami - bo jechaliście na dwa zestawy - w Starym Koźlu , chyba ładowaliście na Bierawie , też leciałem z kumplem na dwie wanny i wołałem Cię , ale zajęta byłaś "nawijką" z kumplem ;) Pozdrawiam i powodzenia życzę!
    Daniel.

    OdpowiedzUsuń
  3. Post gitarka. No z ego co slyszalem to czesto na wanienkach takie cyrki. Jesli mozna cos doradzic to tło bloga, trzeba zaznaczac tekst i gimnastykowac sie zeby przeczytac bo sie zlewa:) ozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Przynajmiej miałaś jakieś atrakcję :]
    Powiedz gdzie dokładnie na tej S-8 byłaś ?
    To że tak powiem moja "okolica" ;D :D
    Pozdro zapraszam do mnie i dodałem Twój bloga do Polecanych ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Widziałem Cię kiedyś w Gorzowie Śląskim kręce sie tam solówką z HDS-em wokół komina.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Mobil1994, jak zaczniesz jeździć to dowiesz się, że takie przygody to nie atrakcje.

    OdpowiedzUsuń
  7. Mobil 94 zaczniej jezdzic to zobaczysz ze to nie atrakcje. Zlapiesz kapcia staniesz godzina w dupe wszyscy cie jebia. Wiec nie wypowiadaj sie jak nie jestes w temacie wiem ze lubisz ciezarowki ale narazie stan z boku I sie przygladaj bo na chwile obecna malo wiesz I duzo musisz sie nauczyc. Transport to nie tylko jazda Pamietaj

    OdpowiedzUsuń
  8. Koleżanko co tak cicho na blogu. Jak się miewasz:) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Kiedy następny wpis PROSIMY BARDZOOOOOO!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Kiedy następne wpisy na blogu?

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie mogę doczekać się kolejnego wpisu!Czekamy!!

    OdpowiedzUsuń